Ekspert o zachowaniu Holeckiej: Nie tego oczekuję od osoby, która nazywa siebie dziennikarzem

Co ciekawe, były zbliżenia na twarz prowadzącej w momentach, w których widzowie widzieli dużo arogancji poprzez przewracanie oczami, podpieranie ręką głowy, kiwanie się na fotelu, spoglądanie w kamerę przeczącym wzrokiem. To wprost było wyrazem dezaprobaty na to, co mówi poseł KO. W ruchach mięśni twarzy pani Holeckiej również można było dostrzec znudzenie, nonszalancję, ale przede wszystkim była pogarda. Były też kpiące uśmiechy, czasami obrzydzenie. Oczywiście nie w kontekście samej osoby, ale tego, co ta osoba mówi.

Ciąg dalszy wypowiedzi na natemat.pl Kliknij tutaj