Ekspert od wizerunku: wiceminister Mejza sięgnął do najniższych instynktów

Łukasz Kaca analizuje wystąpienia osób, które wypowiadają się publicznie, mając na uwadze ich mowę ciała, zachowanie, sposób, w jaki mówią i co mówią.

— Na konferencji po Łukaszu Mejzie nie było widać żadnej skruchy. Wręcz przeciwnie cedzenie słów, zaciskanie szczęki, robienie pauz w wypowiedzi świadczyło o jego złości i agresji. Co ciekawe, dotykanie małego palca przez posła Mejzę jest powszechnym tikiem nerwowym. Robił to kilkukrotnie, gdy sam się wypowiadał, a także podczas wypowiedzi swojego kolegi — Tomasza Guzowskiego — zauważa Łukasz Kaca

Ciąg dalszy wypowiedzi na onet.pl Kliknij tutaj